SwiftKey i Swype to konkurencyjne klawiatury ekranowe na Androida. Jedna z nich jest aplikacją komercyjną, druga bywa preinstalowana na urzadzeniach i można  ją pobrać ze strony producenta.

Swype 

Pozornie nie różnią się zbyt wiele. Ale to tylko pozory. Chociaż różnice sprowadzają się do niuansów, to właśnie niuanse decydują o tym jak wygodnie się korzysta z programu.

SwiftKey, dla porównania ze Swype
SwiftKey, dla porównania ze Swype 

Piszę tę notkę jako użytkownik SwiftKey, mam już wyrobione zwyczaje i oczekiwania, co do tego jak ma pracować klawiatura, tak więc ta notka będzie mocno subiektywna.

Instalacja

Jako szary user muszę korzystać z apk wgrywanej ręcznie, bo Swype nie ma w markecie. By korzystać ze Swype, trzeba pobrać apk downloadera do klawiatury, a potem dopiero można ściągnąć właściwą aplikację. Niektórzy mają Swype w telefonie od nowości, od producenta. Trzeba mieć telefon Samsunga +lub Motoroli+ by być jednym z tych szczęśliwców.
Takie postawienie sprawy zamyka Swype przed niektórymi użytkownikami, trudno, wybór developera. Łatwiej wgrać program przez market niż samemu szukać apki, więc twórca sobie sam ogranicza liczbę użytkowników.

Konfiguracja

Język w którym będziemy pisać, zmieniamy ręcznie, przytrzymując spacje. Jedyny wspierany układ to qwerty. Domyślnie wgrany jest słownik dla języka angielskiego i hiszpańskiego, polski trzeba pobrać w ustawieniach. Liczba opcji jest mniejsza niż u konkurencji, nie mogę też konfigurować tych ustawień które mnie najbardziej drażnią, jak to kiedy wstawiać spację.

Pierwsze wrażenia

Po uruchomieniu Swype wyświetla dymki z podpowiedzami o funkcjach które możemy poznać. Dobry pomysł, zwłaszcza że szary użytkownik nie zgłębia wszystkiego nim zacznie korzystać z programu.

Dobrym pomysłem twórców Swype są gesty przez przeciąganie palcem od guzika Swype do odpowiedniego innego guzika. W ten sposób możemy wyciąć słowo lub zmienić pierwszą literę na małą / wielką.

Pierwszą rzeczą która budzi we mnie obawy jest malutki klawisz spacji. Obawiam się, że mogę mieć problemy z wtrafianiem w niego. Po kilku godzinach używania okazuje się, że moje obawy są słuszne. Gdy piszę szybko, zdarza mi się nie trafiać w spację, a zamiast niej – stawiać kropkę. Kilka razy zamiast kropki stuknąłem mikrofon 🙂

Swype wyświetla więcej słów w podpowiedziach, jednak są one mniej przydatne niż te w SwiftKey. Myślę, że moje przyzwyczajenie ma tu duży wpływ, ale w moim odczuciu algorytm podpowiedzi jest słabszy niż u konkurencji.

Swype w praktyce

Podoba mi się to, że łatwo poprawiać błędy w wyrazach, jeśli słowa są już w słowniku, chociaż dodanie słowa do słownika wymaga osobnego stuknięcia w pasek z podpowiedzami. Drażni mnie to, że backspace po wysmyranym słowie kasuje całe słowo. By poprawić końcówkę fleksyjną wyrazu trzeba najpierw zrobić spację.

Pisanie w Swype jest mniej płynne niż w SwiftKey. Częściej muszę wracać do tego co pisałem wcześniej by sprawdzić czy nie ma błędów, dużo słów smyram, kasuję, wystukuję. 

Swype ma fajny tryb edycji ze strzałkami, guzikami zaznacz wszystko/wytnij/kopiuj/wklej.

Swype, tryb edycji

Kłody pod nogi

SwiftKey pozwala część słowa napisać tradycyjnie, część wysmyrać. Swype wymaga napisania słowa stukając lub smyrając ale nie obiema metodami na raz. Zdarza mi się przypadkowo przeskoczyć z trybu stukania do trybu smyrania, co rozdziela wyraz od jego początku, a wtedy wysmyrana zostaje jakaś bzdura. To jest zachowanie typowe dla domyślnej klawiatury Androida, od niestandardowej oczekiwałbym lepszej reakcji.

Swype stawia spacje przed wyrazami, SwiftKey po. Jednocześnie w Swype stukając backspace przed postawieniem spacji, kasujemy całe słowo. Dla mnie to jest nieintuicyjne. Takie zachowanie ma stockowa klawiatura. Doprawdy, nie wiem co kierowało twórcami Swype i stockowej klawiatury, że zdecydowali się na taki model. Czy większość ludzi rzeczywiście stawia spację zanim napisze słowo a nie po napisaniu słowa?

Trudno wprowadzać znaki diakrytyczne. Gdy przytrzymam „a” najpierw mignie „@” potem zobaczę wszystkie możliwe krzaki do wprowadzenia spod literki a. Trudniej wprowadzać znaki specjalne – po przełączeniu się do trybu symboli najpierw widzę te same symbole które są dostępne pod długim wciśnięciem guzika, dopiero druga karta uruchamia nowe symbole. Guziki są ułożone w layout tradycyjnej klawiatury. Znowu – to zachowanie analogiczne do stockowej klawiatury. 

Swype, znaki specjalne Swype, więcej znaków spejcalnych

Jest tryb dyktowania i pisania ręcznego, ale piszę i mówię zbyt niewyraźnie dla Swype, wiec nie dane mi było się nacieszyć tym featurem.

Zdarzyło się, że podczas redagowania tej notki wysypał się Evernote. Winię sa to Swype, bo ze SwiftKey wszystko działa bez problemu. Gdy Firefox wchodził na komórki, zdarzało się że SwiftKey wysypywał Firefoksa, myślę, że tu działa coś podobnego.

Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej

Swype to dobra klawiatura, szczególnie dla początkującego użytkownika. Paradoksalnie można ją pobrać tylko przez stronę www, co ogranicza dostępność dla początkujących użytkowników. Korzysta się z niej płynnie, łatwo się przyzwyczaić. Najbardziej uciążliwe dla mnie jest to, że nie mogę połowy wyrazu wystukać a połowy wysmyrać. No i poprawianie końcówek fleksyjnych wyrazów jest męczące, wymaga dodatkowego stuknięcia w spację. 

Swype jest trochę ładniejszy niż stockowa klawiatura, ale gdybym miał wybierać, raczej bym pozostał przy stockowej. Wartość dodana jest zbyt mała by mnie przekonać. Twórcy powinni się bardziej postarać. Nie oznacza to, że odradzam korzystanie z niej. Wręcz przeciwnie! Początkującemu użytkownikowi będzie się z niej lepiej korzystać niż ze stockowej klawiatury.

+ delikatny theme, przejrzysty design

Plusy i minusy Swype

+ gesty z guzika swype
+ duże klawisze
+ dymki uczące mnie jak korzystać z klawiatury
+ synchronizacja slownika
– mała spacja
– trudna praca gdy piszemy wyrazy spoza slownika
– zmiana stylu stuk-smyr rozdziela wyrazy
– brak statystyk wydajności naszego pisania
– brak trybu poziomego-złamanego