Ja naprawdę nie wiem skąd się wziął stereotyp, że stronę www zrobi szwagier czy syn sąsiadki za 300zł.

Strona www zrobiona w wordzie

Przyszło polecenie „trzeba wyciąć x”, z dołączonym danymi ftp. Koledze z pracy ręce opadły i stracił wiarę w ludzi; do pomocy zawezwał mnie. Teraz ten kod będzie nawiedzał mnie w najstraszniejszych koszmarach nocnych.

Tak, ta strona internetowa powstała w Wordzie. Szczęściem twórcy, nie mogę go dopaść, zabić rytualnie o północy w równonoc wiosenną, zwłok posolić, spalić i zakopać na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Choćby dlatego że nie wiem kto popełnił tę witrynę. Pewnie był to krewny znajomego-znajomego szefa. Czy coś w tym guście.

A może moje braki w wykształceniu humanistycznym nie pozwalają mi dostrzec tego artyzmu jaki kryje się za tym kodem i tej finezji jaka kierowała artystą, gdy wykorzystywał worda do tworzenia stron internetowych?