Pojawił się na stole.
Pod moją nieuwagę hyc,
zsunął się po porozrzucanych rzeczach hop,
zeskoczył na podłogę
i zostawił pajęczynkę.
Ekranik teraz pajęczynką podzielony.
Szkoda, bo przez rok tablecik ładnie działał, dzielnie znosił wszelkie trudy i niepogody. Dycha jeszcze, Na smyranie reaguje, tylko świat przez siateczkę pokazuje.
W tyłek wsadzę mu modem do aero2 i tablet stanie się routerem, o!
Naprawa 200zł, router podobnie, a za stówek pięć – nowy tablet czeka w kalafiórze.
Wybór prosty i oczywisty.
Ale to już po świętach, o ile w piątek świat się nie skończy! 😀
Btw, czemu ma się skonczyc w piątek a nie w poniedziałek?!