Miałem okazję rozmawiać z pewną znajomą osobą piastującą zaszczytne stanowisko asystenta projektu w pewnej firmie marketingowej. Podpytawszy się co powinien umieć potencjalny kandydat do stanowiska programisty usłyszałem: wszystkie języki programowania.
Nauczenie się ich trochę mi zajmie… Zresztą, na cholerę im tyle ich? 90% rzeczy da się zrobić przy użyciu 10% języków. No i nie ma ważniejszych umiejętności w IT niż wszystkie języki programowania?
Może lepiej poszukam innego potencjalnego pracodawcy?